Československá literární komunita
Tak jako generace autorů před vámi, publikujte svoji psanou tvorbu. Podělte se o svoje názory a sbírejte zpětnou vazbu na svoje díla. Inspirujte se a učte od nejlepších.
Přidejte se(...)
03. 11. 2004
0
0
662
Autor
itterio
Szczeliną okna chłód dni
Zakradł się dzisiaj
Od stóp do serc podszedł
Mrożąc życzliwość w żyłach ludzkich
I wdech i wydech
Dym zimna uczucia spowija
Nie widzą już one ciebie
Człowieku mą drogę przecinający
Co chciałbyś rękę podać swoją
Chęci twoje dobre za mgłą zostają zwątpienia
Przyjdź jutro
Może wtedy gotowy będę
Na uścisk dłoni twej
Nie teraz jednak
Lecz wróć
Zakradł się dzisiaj
Od stóp do serc podszedł
Mrożąc życzliwość w żyłach ludzkich
I wdech i wydech
Dym zimna uczucia spowija
Nie widzą już one ciebie
Człowieku mą drogę przecinający
Co chciałbyś rękę podać swoją
Chęci twoje dobre za mgłą zostają zwątpienia
Przyjdź jutro
Może wtedy gotowy będę
Na uścisk dłoni twej
Nie teraz jednak
Lecz wróć
I když polsky rozumím natolik, že vím, o co jde, netroufám si jakkoliv báseň soudit po formální stránce. Zdá se, ale jen zdá, že se v ní střídají obrazy pěkné s již omšelými. Pokud by šlo udělat český překlad a uvést ho spolus polským originálem, pak by to hodně napovědělo.